1-1 z Ceramiką, trzeci remis z rzędu

0
1064

Piłkarze KS-u Sand-Bus Kutno na własnym boisku zremisowali 1-1 z Ceramiką Opoczno. Dla podopiecznych Sławomira Ryszkiewicza to trzeci podział punktu z rzędu.

W spotkanie lepiej weszli przyjezdni, którzy w 8. minucie po raz pierwszy zagrozili kutnowskiej bramce i jeden z zawodników Ceramiki stanął oko w oko z Michałem Sokołowiczem. Golkiper KS–u wszedł w kontakt z rywalem, a ten przewrócił się na murawę. Sędzia Paweł Pskit z Łodzi, mimo protestów drużyny z Opoczna, nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, a piłka ostatecznie wyszła za linię końcową.

Kolejne minuty należały już do podopiecznych Sławomira Ryszkiewicza, którzy dość często gościli w okolicach pola karnego Ceramiki. W 12. minucie ofensywną akcję przeprowadził Bartosz Placek, ale piłka po jego dośrodkowaniu została wybita przed defensorów. Chwilę później po akcji Sylwestra Płachety na bramkę zza pola karnego strzelał Jan Nizioł, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką.

Jak mówi powiedzenie, do trzech razy sztuka. I w 23. minucie po trzeciej ofensywnej akcji KS–u padł gol na 1–0. Z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował Oskar Szumer, a tam ładnym uderzeniem popisał się Łukasz Góralczyk i piłka zatrzepotała w siatce.

Po zdobyciu gola na boisku przez blisko kwadrans działo się niewiele i gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. W 34. minucie wydawało się, że będzie 2–0 dla KS–u. W dobrej sytuacji znalazł się Sylwester Płacheta, jednak jego strzał obronił bramkarz. Ceramika wyprowadziła kontratak, kutnowska defensywna się pogubiła i po podaniu z lewego skrzydła piłkę do siatki z bliskiej odległości wpakował Bartosz Kaczmarek. Co ciekawe, był to pierwszy ligowy gol opocznian w tym sezonie.

Końcówka pierwszej połowy należała do przyjezdnych, którzy wyraźnie złapali wiatr w żagle. W 40. minucie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry piłka po uderzeniu głową jednego z napastników przeleciała tuż obok bramki. Jeszcze groźniej było sto osiemdziesiąt sekund później, gdy gracz Ceramiki oszukał dwóch defensorów KS–u i znalazł się sam na sam z Michałem Sokołowiczem. Na szczęście dla kutnowskiej drużyny, piłka o centymetry minęła celu. Ostatecznie do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 1–1.

Po zmianie stron KS dość szybko przejął inicjatywę i gra toczyła się na połowie Ceramiki. Już w 47. minucie efektownie w pole karne wbiegł Łukasz Góralczyk, ale w ostatniej chwili stracił równowagę po starciu z rywalem i stracił futbolówkę. Sytuacje mieli także Kamil Zagajewski i ponownie Łukasz Góralczyk, ale ich strzały nie znalazły drogi do bramki. W 55. minucie przed szansą stanąć mógł także Sylwester Płacheta, jednak został bezpardonowo potraktowany przez jednego z obrońców i stracił piłkę. Zdaniem sędziego Pawła Pskita wszystko odbyło się jednak w ramach przepisów i o rzucie karnym nie było mowy.

Trener KS–u Sławomir Ryszkiewicz widząc ofensywną nieporadność swojego zespołu, po godzinie gry zdecydował się na podwójną zmianę. Z boiska zeszli Sylwester Płacheta i Andrzej Grzegorek, a w ich miejsce na murawie zameldowali się Piotr Michalski i Gracjan Sobczak. Chwilę później Łukasza Góralczyka zmienił Adrian Bartczak.

Wprowadzeni zawodnicy szybko stworzyli sobie okazje bramkowe. Najpierw Michalski z 15 metrów strzelił nad bramką, zaś Gracjan Sobczak posłał mocną piłkę zza pola karnego, jednak na posterunku był golkiper Ceramiki. Aktywny był też Bartosz Placek, który raz za razem dośrodkowywał z prawej flanki, jednak w polu karnym brakowało adresata.

Kutnianie bliscy zdobycia gola byli w 75. minucie, gdy po dośrodkowaniu Mariusza Jakubowskiego główkował Maciej Kowalczyk. Niemal na linii bramkowej futbolówkę złapał jednak Mateusz Deka. Riposta Ceramiki mogła być zabójcza – cztery minuty później mocno huknął Matysiak, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce kutnowskiej bramki. Ze strony KS–u dobrą sytuację miał też Kamil Zagajewski, ale trafił w golkipera.

W końcówce KS coraz częściej gościł pod polem karnym Ceramiki, zaś goście nastawili się na kontrataki. Więcej sytuacji mieli jednak gospodarze. W 85. minucie Piotr Michalski urwał się obrońcy i ten musiał ratować się faulem, za który obejrzał żółty kartonik. Ze stałego fragmentu gry piłkę w pole karne dorzucił Mariusz Jaubowski, a Maciej Kowalczyk głową strzelił nad poprzeczką. Chwilę później po indywidualnej akcji na strzał z około 20 metrów zdecydował się z kolei Gracjan Sobczak, ale i tym razem futbolówka minęła świątynię Mateusza Deki.

Gdy sędzia Paweł Pskit zasygnalizował, że spotkanie potrwa aż o cztery minuty dłużej, kutnowskim piłkarzom przypomniało się zapewne sobotnie spotkanie i gol Piotra Kierusa z 96. minuty. I teraz mogło być niemal identycznie – w 92. minucie Mariusz Jakubowski dośrodkował z rzutu rożnego, a piłkę głową uderzył Jan Nizioł. Futbolówka jednak o centymetry przeleciała nad poprzeczką!

Zwycięski gol dla KS–u ostatecznie nie padł (niezłą akcję miała jeszcze Ceramika, ale przestrzelił Cezary Szczegielniak), a na domiar złego czerwoną kartką ukarany został Bartosz Placek i kutnianie kończyli spotkanie w „dziesiątkę”.

Teraz przed podopiecznymi Sławomira Ryszkiewicza wyjazdowy mecz z LKS–em Kwiatkowice, który przegrał 0–6 z Unią Skierniewice.

KS Sand-Bus Kutno 1-1 Ceramika Opoczno
1-0 23’ Łukasz Góralczyk
1-1 35’ Bartosz Kaczmarek

Żółte kartki: Nizioł (KS)
Czerwona kartka: Placek (90’, KS)
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

KS Sand-Bus Kutno: Sokołowicz – Placek, Kowalczyk, Kaczor, Szumer – Nizioł, Jakubowski, Góralczyk (64’ Bartczak), Grzegorek (60’ Gracjan Sobczak) – Zagajewski, Płacheta (60’ Michalski);

Ceramika: Deka – Matysiak (89’ Białecki), Pyzia, Poddębniak, Milczarek, Dutkiewicz, Morgaś, Gambka (67’ Szczegielniak), Kaczmarek, Stańdo (83’ Grzybek), Tomasik (71’ Dąbrowski);

PODZIEL SIĘ