Po ostatnim meczu z GLKS-em Sarnów/Dalików trener Sławomir Ryszkiewicz nie krył zadowolenia z obecnej sytuacji w tabeli A Klasy. – Teraz mamy z górki, ale nie może być mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu – uważa szkoleniowiec KS-u Sand Bus Kutno.
– Muszę przyznać, że w Dalikowie „zagrałem” trochę zachowawczo i od pierwszej minuty było w zasadzie aż sześciu defensywnych zawodników. Chciałem zmęczyć rywala. Szkoda, że jeszcze przed przerwą musiałem przemeblować skład, bo żółtą kartkę dostał Arek Błaszczyk, a wiem, że to nieobliczalny piłkarz i bałem się o czerwoną kartkę. Na dodatek z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Hubert Pokorski. – Wiedziałem, że w drugiej połowie ruszymy do ataków i tak się stało. Piłka długo nie chciała wpaść do siatki, ale ostatecznie zdobyliśmy dwa gole i możemy cieszyć się ze zwycięstwa – komentuje Sławomir Ryszkiewicz, trener KS–u Sand Bus Kutno.
Do końca sezonu pozostało sześć kolejek i kutnianie mają obecnie trzy punkty przewagi nad lokalnym rywalem Krośniewianką Krośniewice. Wicelidera czekają jednak jeszcze trudne mecze m.in. z GLKS-em Sarnów/Dalików i GKS-em Bedlno.
– Bardzo cieszę się, że wygraliśmy w Dalikowie, bo w obecnej sytuacji był to dla nas najważniejszy mecz sezonu. Rywale mają przed sobą jeszcze trudne spotkania, a my można powiedzieć, że mamy z górki i jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji – mówi S. Ryszkiewicz.
Szkoleniowiec kutnian twierdzi, że mimo punktowej i psychologicznej przewagi nad resztą stawki, jego podopieczni muszą być maksymalnie skupieni.
– W naszych szeregach nie może być jakiegokolwiek rozluźnienia. Szanujemy rywali, ale nie pozostaje nam nic innego jak wygrać wszystkie mecze do końca sezonu. Mamy szeroką kadrę i jeśli będę widział, że ktoś lekceważy swoje obowiązki to od razu pójdzie na ławkę. U mnie nie ma sentymentów. Realizujesz plan to grasz – nie, to siedzisz. Musimy ciężko pracować, jeśli chcemy awansować i prezentować przyzwoity poziom – uważa szkoleniowiec KS-u.
Rozmawiał Łukasz Stasiak / EKU24