KS po słabym początku sezonu, obecnie jest na fali wznoszącej. Podopieczni Sławomira Ryszkiewicza wygrali ostatnie trzy mecze z rzędu – najpierw w dramatycznych okolicznościach po rzutach karnych wyeliminowali faworyzowanego Sokoła Aleksandrów Łódzki, a później w lidze z kwitkiem odprawili Ner Poddębice (3–1) i Włókniarza Zelów (3–0).
– Wierzyłem w ten zespół, wierzę i będę wierzyć. Mamy drużynę, która może śmiało walczyć o miejsce w czołówce tabeli. Jestem zdania, że do tej pory zasłużenie przegraliśmy tylko jeden mecz ze Zjednoczonymi Bełchatów. W pozostałych byliśmy zespołem lepszym – komentuje S. Ryszkiewicz. – Teraz wygraliśmy trzy mecze, ale w Kutnie i tak są ludzie, którzy nie mogą się z tym pogodzić. Robią obrzydliwą nagonkę na mnie, ale ja – z wielkim bólem – sobie z tym poradzę. Wiem kiedy mam odejść i na pewno odejdę, ale sam podejmę taką decyzję.
Nastroje w KS–ie po ostatnich meczach są bojowe i piłkarze chcą zrobić wszystko, aby w środę wygrać z Andrespolią i na wiosnę wziąć udział w wojewódzkich rozgrywkach.
– Bardzo mi zależy, żebyśmy wygrali w środę i awansowali do dalszej fazy rozgrywek. Chcemy mierzyć się z najlepszymi drużynami z naszego województwa. Piłka jest jednak piłką i nie mogę powiedzieć, że na pewno wygramy. Spodziewam się trudnego meczu, ale wierzę w swoją drużynę – mówi Sławomir Ryszkiewicz.
Warto odnotować, że KS kilka tygodni temu mierzył się z Andrespolią w meczu ligowym. Wówczas kutnianie przegrywali 0–2, aby ostatecznie wygrać 3–2. Decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Maciej Kowalczyk. Tym razem również można spodziewać się emocji, tym bardziej, że stawka jest naprawdę duża.
Początek meczu w środę 26 października o 14:30 na Stadionie Miejskim im. H. Reymana w Kutnie. Bilety do nabycia w cenie 7 złotych (kasa biletowa czynna już godzinę przed meczem)