W deszczowe, chłodne niedzielne popołudnie na boisko do Popowa udał się zespół aktualnego lidera tabeli B Klasy, KS II Kutno.
Od początku to goście, czyli młodzi podopieczni trenera Dominika Tomczaka przejęli inicjatywę i akcjami zespołowymi próbowali rozmontować obronę gospodarzy. Jednak, jako pierwsi bramkę w tym spotkani zdobyli piłkarze Sokoła. W 40. minucie długie podanie z linii obrony do wychodzącego na wolne pole zawodnika z Popowa, który okazał się szybszy od kutnowskich obrońców i gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia. Jednak ich radość nie trwała zbyt długo. Bowiem już w 43. minucie po indywidualnej akcji Mateusza Maryniaka i faulu na nim, sędzia prowadzący to spotkanie wskazał na przysłowiowe wapno. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Sebastian Włodarski. Co prawda bramkarz gospodarzy wyczuł intencję strzelającego, jednak mimo to piłka zatrzepotała w bramce Popowa i remisem 1-1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
W przerwie trener Dominik Tomczak ponownie dokonał zmian, szukając optymalnego wariantu, by gra jego podopiecznych przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę. Gra w drugiej odsłonie wyglądała jeszcze lepiej niż w pierwszej, jeżeli chodzi o operowanie piłką oraz budowanie akcji zespołowych. Młodzi kutnianie zepchnęli do głębokiej defensywy swoich rywali. Jednak w pierwszych 20 minutach gospodarze mieli sporo szczęścia pod swoją bramką, gdzie tzw. dzień konia miał ich bramkarz, który dwoił się i troił, by chociaż jeden punkt został w Popowie.
Ale jak mówi stare porzekadło, „co się odwlecze to nie uciecze” miało znów rację bytu. W 65. minucie po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska przez Wiktora Kopczyńskiego piłka trafia w rękę jednego z zawodników Sokoła i sędzia po raz drugi wskazuje na rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Dominik Dębowski. Bramkarz Sokoła, który jak wcześniej napisaliśmy miał dzień konia znów był bliski szczęścia. Jednak bliski nie oznacza, że skuteczny. Bramka zdobyta przez popularnego „Dede” dodała pewności siebie zawodnikom z Kutna, zaś gospodarzom dobitnie podcięła skrzydła.
W 75. minucie bramkę na 1-3 zdobył Damian Sobczak. Trzeba przyznać, że była to ozdoba całego spotkania. Nasz środkowy pomocnik w sytuacji, kiedy był faulowany, zdecydował się na strzał z ponad 30 metrów. Piłka nabrała niebywałej rotacji, odbiła się jeszcze od słupka w wpadła do bramki gospodarzy. Gol z kategorii stadiony świata.
Młodzi Kutnianie umocnili się na pozycji lidera i pokazują, że chcą powalczyć o tytuł Mistrza Jesieni. Do końca rundy jesiennej pozostały jeszcze dwa spotkania mistrzowskie, w których trzeba zdobyć 6 punktów by tak się stało.
– Gratuluję postawy, zaangażowania i kolejnej wygranej swoim zawodnikom. Trzeba przyznać, że niedzielny rywal wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Jednak chłopcy pokazali kutnowski charakter i lwi pazur – mówi trener zespołu, Dominik Tomczak. – Ich dobre wyniki w meczach ligowych, to suma wielu wypadowych. Przede wszystkim wpływa na to praca, jaką wykonują w tygodniu poprzedzającym mecz. To przynosi takie efekty.
W najbliższy weekend młodzi kutnianie pauzują. Kolejny mecz ligowy młodzi Kutnianie rozegrają z dopiero w dniu 26 października o godzinie 11:00 na stadionie przy ul. Oziębłowskiego w Kutnie. Rywalem będzie drużyna Błękitnych Ciosny. Wszystkich sympatyków KS-u II Kutno serdecznie zapraszamy na ten mecz.
Sokół Popów – KS II Kutno 1:3
1-0, 40 minuta – Łukasz Jankowski
1-1, 43 minuta – Sebastian Włodarski (rzut karny)
1-2, 65 minuta – Dominik Debowski (rzut karny)
1-3, 75 minuta – Damian Sobczak
KS II Kutno: Kubiak Łukasz – Walczak Kamil, Włodarski Sebastian, Vladyslav Terentiev (64′ Kopczyński Wiktor), Maryniak Mateusz – Dębowski Dominik (76′ Dębowski Mateusz), Krzymieniewski Adrian, Ratajczak Michał (70′ Sobczak Damian), Motylewski Mateusz (46′ Nadolski Jasiek) – Sobczak Adrian (46′ Bartczak Adrian), Pokorski Adam.