Remis z Bełchatowem, gol Kierusa w 96 minucie

0
1130

KS Sand-Bus Kutno po niezwykle emocjonującym meczu zremisował 1-1 z GKS-em II Bełchatów. Gol na wagę jednego punktu padł w 96. minucie, a jego autorem został Piotr Kierus.

Sobotni mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni z Bełchatowa, którzy dość szybko przejęli inicjatywę. Pierwszy strzał oddali w 5. minucie, ale piłkę ze stoickim spokojem złapał Michał Sokołowicz. Kutnowski golkiper o wiele więcej pracy miał siedem minut później, gdy wyciągnął się jak długi i efektownie odbił futbolówkę na rzut rożny po strzale Bartosza Kondrackiego.

Z kolei podopieczni Sławomira Ryszkiewicza pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 18. minucie. Po dośrodkowaniu Mariusza Jakubowskiego, w polu karnym główkował Kamil Zagajewski, jednak jego strzał z największym trudem poza linię końcową wybił bramkarz GKS–u.

Sto dwadzieścia sekund później „Brunatni” zmuszeni zostali do przeprowadzenia pierwszej zmiany. Za kontuzjowanego Jakuba Bednarka wszedł Piotr Góralczyk i… okazało się to strzałem w dziesiątkę. Właśnie ten zawodnik w 30. minucie huknął z dystansu, a piłka odbijając się od słupka wpadła niemal w samo okienko bramki strzeżonej przez Michała Sokołowicza. „Najer” przy tym golu z serii „stadiony świata” był bez najmniejszych szans.

Kutnianie po takim ciosie nie podnieśli się już w pierwszej połowie, a gra toczyła się głównie w okolicach środkowego koła. Przed przerwą GKS stworzył sobie jeszcze jedną okazję, ale „główka” jednego z bełchatowian minęła bramkę.

Po zmianie stron spotkanie nabrało rumieńców i kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Już w 49. minucie piłka po uderzeniu Rafała Serwacińskiego zatrzepotała w siatce. Sędzia gola jednak nie uznał motywując swoją decyzję pozycją spaloną Sylwestra Płachety, który sekundy wcześniej próbował zaskoczyć bramkarza GKS–u.

Trzy minuty później Serwaciński w walce o piłkę w polu karnym został bezpardonowo zaatakowany przez Michała Lewandowskiego i padł na murawę. Arbiter Tomasz Skopiński ze Skierniewic nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki. Kutnowski pomocnik murawę opuścił na noszach, a uraz okazał się na tyle poważny, że niezbędna była wizyta w kutnowskim szpitalu! W jego miejsce na boisku zameldował się Łukasz Góralczyk.

Za moment znów było gorąco w polu karnym GKS–u. Najpierw kutnianie domagali się rzutu karnego za rzekome zagranie ręką przez jednego z obrońców, zaś w 63. minucie arbiter nie uznał KS–owi kolejnej bramki. Tym razem sędzia boczny zasygnalizował pozycję spaloną Kamila Zagajewskiego, co spotkało się z ogromnymi protestami kutnian. Te jednak na nic się zdały i na tablicy świetlnej nadal widniał wynik 1–0 dla Bełchatowa.

Z minuty na minutę napór KS–u rósł, ale podopieczni Sławomira Ryszkiewicza nie byli w stanie znaleźć recepty na bełchatowską defensywę. Sytuacje mieli m.in. Gracjan Sobczak i Kamil Zagajewski, ale piłka mijała bramkę.

Gdy wydawało się, że kutnianie w końcu doprowadzą do remisu, bardzo groźne kontrataki zaczął wyprowadzać GKS. Świetnie spisywał się jednak Michał Sokołowicz, który trzykrotnie swoimi paradami uchronił KS od utraty drugiej bramki.

W końcówce trener Sławomir Ryszkiewicz, zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę. Za zmęczonego Sylwestra Płachetę wszedł Piotr Michalski, zaś za Bartosza Kaczora na placu gry zameldował się Piotr Kierus. Kutnianie nie poddawali się, a gdy arbiter pokazał, że dolicza aż sześć minut (spowodowane długą przerwą w grze po faulu na Rafale Serwacińskim), nadzieje na remis odżyły ze zdwojoną siłą.

W doliczonym czasie gry emocje dosłownie sięgnęły zenitu. W 92. minucie jednemu z graczy GKS–u puściły nerwy i przewróci na murawę Kamila Zagajewskiego. Gdy wydawało się, że decyzja arbitra może być tylko jedna i krewki gracz zostanie ukarany czerwonym kartonikiem, to ostatecznie… obaj uczestnicy incydentu obejrzeli po żółtej kartce.

To nie był jednak koniec emocji. W 96. minucie kutnianie wykonywali stały fragment gry, a w pole karne GKS–u powędrował nawet bramkarz Michał Sokołowicz. Po dośrodkowaniu Mariusza Jakubowskiego piłka trafiła na głowę Piotra Kierusa, a ten w w dramatycznych okolicznościach doprowadził do remisu.

KS Sand–Bus Kutno 1–1 GKS II Bełchatów
0–1 30′ Piotr Góralczyk
1–1 96′ Piotr Kierus

Sędzia: Tomasz Skupiński (WS Skierniewice)
ŻK: Sobczak, Zagajewski – Lewandowski;

KS Sand–Bus Kutno: Sokołowicz – Placek, Kowalczyk, Kaczor (83′ Kierus), Grzegorek – Nizioł, Jakubowski, Serwaciński (56′ Góralczyk), Sobczak – Zagajewski, Płacheta (71′ Michalski);

GKS II Bełchatów: Bruchajezer – Orski, Kowalski, Bednarek (20′ Góralczyk), Szóstakiewicz, Lewandowski, Szafrański, Byszewski (68′ Zdybowicz), Kondracki (87′ Wrzosek), Miedwiediew (64′ Banasiak), Pałczyński;

PODZIEL SIĘ