KS zagra z Górnikiem. W sobotę derby regionu w Łęczycy

    0
    869

    W sobotę piłkarze KS-u Sand Bus Kutno w ramach łódzkiej ligi okręgowej zagrają na wyjeździe z Górnikiem Łęczyca. Spotkania obu drużyn od zawsze elektryzowały kibiców w regionie i nie inaczej jest tym razem.

    Pierwsze koty za płoty, czas na 2. kolejkę

    Po pierwszej kolejce w lepszych nastrojach są na pewno kutnianie, którzy na własnym boisku wygrali 3-2 z Włókniarzem Pabianice. Podopieczni Sławomira Ryszkiewicza przeważali przez większość spotkania i stworzyli sobie dużo sytuacji bramkowych, ale zagrali nieskutecznie.

    Taki scenariusz zafundowaliśmy sobie na własne życzenie. Mogliśmy wygrać wysoko i do przerwy prowadzić trzema, czterema bramkami. Zgarnęliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze, ale muszę przełknąć „goryczkę” tego spotkania i w meczu z Górnikiem musimy zaprezentować się o wiele lepiej – mówił po meczu trener Ryszkiewicz.

    Z kolei Górnik Łęczyca na własnym boisku podzielił się punktami z innym Włókniarzem, z Konstantynowa Łódzkiego. Łęczycanie do 94. minuty przegrywali 1-2, ale w ostatniej sekundzie meczu do wyrównania doprowadził Kamil Bartczak.

    O to, jak wyglądała gra łęczycan na inaugurację ligi zapytaliśmy Karola Kowalskiego, redaktora portalu ELE24.net.

    U młodych zawodników Górnika widać było piłkarską tremę, co pozwoliło na zdobycie dwóch bramek przez gości, a o mały włos nie zakończyło się zapłaceniem tzw. frycowego przez podopiecznych Pawła Sieka. Na szczęście dużo bardziej doświadczeni Bartczak i Czekalski wprowadzili nieco spokoju w grę łęczyckiej drużyny, dzięki czemu udało się zdobyć ten debiutancki punkt na piątoligowych boiskach. Wciąż jednak widać braki kadrowe i jeśli klub nie pozyska minimum trzech doświadczonych zawodników utrzymanie w rozgrywkach, biorąc pod uwagę reorganizację trzeciej ligi, może graniczyć z cudem – uważa redaktor największego portalu internetowego w powiecie łęczyckim.

    „To są derby – wszystko może się zdarzyć”

    Pojedynki klubów z Kutna i Łęczycy od wielu lat elektryzują kibiców z całego piłkarskiego światka w regionie. Nie inaczej jest tym razem. Paweł Siek, trener Górnika 1956 Łęczyca, mówi wprost: nie możemy doczekać się tego meczu.

    To jest mecz derbowy i wszystko może się w nim zdarzyć. Wiadomo, że zarówno my, jak i Kutno, będziemy chcieli wygrać to prestiżowe spotkanie. Moi zawodnicy nie mogą doczekać się tego pojedynku – zapowiada P. Siek.

    Dodatkowego smaczku spotkaniu dodaje fakt, iż w ekipie KS-u Sand Bus Kutno występuje kilku graczy, którzy w przeszłości byli związani z łęczyckim futbolem. Są to Rafał Żemigała (były kapitan Górnika), Damian Ziemniak, Dawid Łuczak, Łukasz Góralczyk czy Kamil Zagajewski.

    Gdy zawodnicy grają przeciwko swojemu byłemu klubowi to pojawia się taka „nadprzyrodzona złość”. Często bywa tak, że w takim spotkaniu piłkarze wspinają się na wyżyny swoim możliwości i przeciwko swoim byłym kolegom dosłownie wszystko im się udaje. Liczę, że tak będzie w naszym przypadku – uważa Sławomir Ryszkiewicz, trener KS-u. – Jedziemy do Łęczycy walczyć o zwycięstwo. Górnik jest w naszym zasięgu, ale wszystko zweryfikuje boisko.

    Tu nie chodzi o to, kto gra w KS-ie. To są derby i wszystko może się wydarzyć – powtarza z kolei Paweł Siek.

    Zagajewski czeka na debiut

    Nadal nie wiadomo, czy w Łęczycy zagrać będzie mógł Kamil Zagajewski. Nowy nabytek KS-u czeka na decyzję Wydziału Dyscypliny przy ŁZPN w sprawie zawieszenia za czerwoną kartkę w ubiegłym sezonie.

    Z tego powodu „Zagaj” nie mógł zagrać w meczu z Włókniarzem Pabianice. Działacze KS-u pojawili się wczoraj w siedzibie ŁZPN na posiedzeniu komisji i czekają na decyzję, czy kara dla piłkarza KS-u zostanie złagodzona.

    PODZIEL SIĘ