Piłkarze KS-u Sand-Bus Kutno w pierwszym meczu w grupie spadkowej wygrali 3-1 z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali goście. Ruch stwarzał sobie więcej sytuacji bramkowych i mógł prowadzić. Z kolei KS grał bardzo statycznie i nie potrafił wykreować praktycznie żadnej groźnej akcji. Widowisku nie pomogła pogoda – piłkarzom towarzyszyły silne podmuchy wiatru, a także opady deszczu ze śniegiem. Ostatecznie do przerwy było 0-0.
Po zmianie stron KS zaprezentował zdecydowanie inne, lepsze oblicze. W ciągu niespełna kwadransa ekipa Dominika Tomczaka zaaplikowała Ruchowi aż trzy bramki i dosłownie posłała rywala na deski.
Zaledwie kilka sekund po wznowieniu gry z prawego skrzydła w pole karne dośrodkował Kamil Wielgus, w szesnastce najbardziej aktywny był Adrian Kralkowski i dał KS-owi Kutno prowadzenie 1-0.
W 51. minucie po rzucie rożnym w polu karnym Ruchu sfaulowany został Piotr Kasperkiewicz i arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Mateusz Broź i pewnym strzałem podwyższył na 2-0. Siedem minut później KS przeprowadził zabójczą kontrę – goście egzekwowali stały fragment gry, stracili piłkę i ta trafiła do Mateusza Brozia. Były zawodnik m.in. Widzewa Łódź podał do wychodzącego na dobrą pozycję Bujalskiego, a ten precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Ruchu i było już 3-0. Prawdziwy nokaut!
Piłkarze z Wysokiego Wielkiego nie zamierzali jednak złożyć broni i w 72. minucie goście zdobyli gola na 1-3, a na listę strzelców wpisał się Grochowski. Dla ekipy Ruchu było to pierwsze wiosenne trafienie. Do końca meczu więcej goli już nie padło i ostatecznie KS wygrał 3-1.
KS Kutno 3-1 Ruch Wysokie Mazowieckie
1-0 46. Kralkowski
2-0 51. M. Broź
3-0 59. Bujalski
3-1 72. Grochowski