Pechowo w Elblągu

0
670

Z nieba do piekła – tak najkrócej można podsumować piątkowy mecz KS-u Kutno z Concordią Elbląg. Kutnianie prowadzili do przerwy 2-0, ale ostatecznie przegrali 2-4. Mimo porażki, KS jest liderem grupy i ma zapewnione utrzymanie.

Ekipa Dominika Tomczaka szybko, bo już w 9. minucie wyszła na prowadzenie, a do siatki Concordii trafił Marcin Kacela, który wykorzystał dobrą akcję Piotra Kasperkiewicza. W kolejnych minutach kutnianie stworzyli sobie kilka niezłych akcji, ale na posterunku był bramkarz Michał Nowak i elbląski blok defensywny.

Mimo to, jeszcze przed przerwą KS zdołał podwyższyć na 2-0, a do siatki po zabójczej kontrze ponownie trafił Marcin Kacela. To nie był jednak koniec emocji. A w zasadzie dopiero ich początek.

Po zmianie stron na boisku w Elblągu działy się rzeczy, które ciężko wytłumaczyć. Gospodarz w zaledwie kwadrans od rozpoczęcia drugiej połowy… wyszli na prowadzenie! W 50. minucie rzut karny wykorzystał Jakub Bojas, dwie minuty później wyrównał Mateusz Szmydt, a w 60. minucie na 3-2 strzelił Tomasz Szawara. Odpowiedz KS-u mogła być błyskawiczna, bowiem w 62. minucie celną główką popisał się Łukasz Dynel, ale sędzia nie uznał bramki, argumentując swoją decyzję pozycją spaloną kutnowskiego napastnika.

W 79. minucie kropkę nad „i” postawił Jakub Bojas, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul kutnowskiego golkipera Michała Marciniaka. Więcej bramek już nie padło i KS niespodziewanie przegrał w Elblągu. Mimo porażki ekipa Dominika Tomczaka nadal jest liderem grupy spadkowej i na dwie kolejki przed końcem sezonu ma zapewnione utrzymanie.

Concordia Elbląg – KS Kutno 4:2 (0:2)
Bramki:
0:1 Marcin Kacela (9′), 0:2 Marcin Kacela (34′), 1:2 Jakub Bojas (50′-k.), 2:2 Mateusz Szmydt (52′), 3:2 Tomasz Szawara (60′), 4:2 Jakub Bojas (79′-k.)
Skład: Michał Marciniak – Igor Sobczak, Maciej Kowalczyk, Kamil Sadziński (76′ Mateusz Ostrowski), Marcin Kacela, Tomasz Dąbrowski (65′ Adrian Marcioch), Jakub Szarpak, Łukasz Dynel, Adrian Kralkowski, Damian Michalak (65′ Jakub Świątek), Piotr Kasperkiewicz.

PODZIEL SIĘ