Prawdziwym pogromem zakończył się dzisiejszy sparing KS-u Sand Bus Kutno z GKS-em Sompolno. Kutnianie rozbili ekipę z Wielkopolski aż 6-0 (3-0), choć wynik mógł być zdecydowanie wyższy.
Sobotni sparing był dla kutnian świetną okazją do zrewanżowania się drużynie GKS-u Sompolno za majową porażkę 1-4. Wówczas podopieczni Sławomira Ryszkiewicza korzystając z ligowej pauzy (po wycofaniu Sparty Lesmierz) udali się do Wielkopolski, jednak musieli uznać wyższość rywali.
Teraz świeżo upieczony beniaminek V ligi łódzkiej chciał zmazać plamę i wygrać, tym samym przedłużając swoją zwycięską passę w letnich test meczach.
Już pierwsze minuty pokazały, że KS jest w wysokiej formie. Podopieczni Sławomira Ryszkiewicza szybko narzucili swój styl gry i zepchnęli rywali do defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać i już w 7. minucie było 1-0 dla gospodarzy. Andrzej Grzegorek wbiegł z lewego skrzydła w pole karne, idealnie podał do Piotra Michalskiego, a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Po objęciu prowadzenia KS nie spoczął na laurach, wręcz przeciwnie, i cały czas atakował. Kutnianie długo utrzymywali się przy piłce, wymieniali wiele podań i raz po raz dosłownie rozbrajali defensywę drużyny z Sompolna.
Kolejną bramkę i to wybornej urody, kibice obejrzeli w 25. minucie. Mariusz Jakubowski w polu karnym przyjęciem piłki na klatkę piersiową minął obrońcę, znalazł się sam na sam z bramkarzem i pokonał go technicznym lobem. „Mario” siedem minut poźniej poszedł za ciosem i zdobył swoją drugą bramkę.
Gospodarze jeszcze kilka razy byli bardzo blisko podwyższenia rezultatu. W 36. minucie po ładnej akcji z Kamilem Zagajewskim strzelał Jacek Walczak, ale trafił w słupek. Z kolei trzy minuty później po pięknym uderzeniu Bartosza Kaczora z około 30 metrów futbolówka zatrzymała się na poprzeczce.
Tuż przed przerwą szansę na zdobycie gola miał także GKS. Napastnik przyjezdnych wykorzystał błąd Bartosza Kaczora i znalazł się sam na sam z Mateuszem Wojtczakiem. Ten jednak zachował zimną krew i wyłuskał piłkę spod nóg rywala.
Po przerwie szkoleniowiec KS-u zdecydował się na kilka zmian i na murawie zameldowali się Paweł Sobczak, Michał Ławniczak i Piotr Kierus. Właśnie ten ostatni w 60. minucie po dośrodkowaniu Mariusza Jakubowskiego z rzutu rożnego ładnym uderzeniem głową podwyższył na 4-0. Z kolei asystent przy tej bramce sto sześćdziesiąt sekund później trafił w poprzeczkę.
W drugiej połowie tempo gry nieco spadło, jednak KS w pełni kontrolował to, co dzieje się na boisku, nie dopuszczając rywali do głosu. Wprawdzie w ataku Sompolona dwoił i troił się Piotr Pierzchała – wypożyczony z Kutna do GKS-u – ale nie miał wystarczającego wsparcia ze strony kolegów w walce ze szczelnie grającą defensywą KS-u.
W 75. minucie było już 5-0, a do siatki ekipy z Wielkopolski, po asyście Kamila Zagajewskiego trafił Andrzej Grzegorek. Dziesięć minut później wynik na 6-0 ustalił Piotr Kierus, który sfinalizował podanie Igora Wójcika.
Wynik mógł, a nawet powinien być, zdecydowanie wyższy, jednak tego dnia fortuna wybitnie nie była po stronie KS-u. W 82. minucie Kamil Zagajewski trafił w słupek, zaś w doliczonym czasie gry konstrukcję bramki sprawdził Gracjan Sobczak. Łącznie kutnianie pięciokrotnie trafili w słupek bądź poprzeczkę…
KS Sand Bus Kutno 6-0 GKS Sompolno
1-0 7` Piotr Michalski
2-0 25` Mariusz Jakubowski
3-0 32` Mariusz Jakubowski
4-0 60` Piotr Kierus
5-0 75` Andrzej Grzegorek
6-0 85` Piotr Kierus
KS Sand Bus Kutno: Mateusz Wojtczak (46`Paweł Sobczak) – Gracjan Sobczak, Bartosz Kaczor, Jacek Walczak (46` Michał Ławniczak), Dawid Łuczak – Andrzej Grzegorek (76` Kamil Łukasik), Mariusz Jakubowski, Damian Ziemniak (60` Adrian Bartczak), Łukasz Góralczyk (60` Igor Wójcik) – Kamil Zagajewski, Piotr Michalski (46` Piotr Kierus)
Łukasz Stasiak
eku24.net