Rocznik 2004: KS Kutno – Aleksandrów 2-5

0
901

Za nami mecz, w którym zawodnicy zamienili się w gladiatorów. Nie było zbyt wiele pięknych akcji, ale walki, zaangażowania i pewnych złośliwości nikomu nie można odmówić. Zarówno nasi zawodnicy jak i rywale zostawili sporo serca na boisku. Nasz dzisiejszy rywal postawił nam poprzeczkę bardzo wysoko. Niestety za wysoko. Ponieśliśmy drugą porażkę w obecnych rozgrywkach. Nasza gra wyglądała tak samo, jak w poprzednim meczu. Czyżby na dzień dzisiejszy nie odpowiadało nam duże boisko? Tak jak w Zgierzu, tak i w Aleksandrowie zagraliśmy praktycznie na połowie boiska. Jak widać, będziemy musieli zacząć więcej pracować na takiej przestrzeni. W końcu chodzi o to, by w nowym sezonie gra chłopców z rocznika 2004 była taka, jak na boisku typu orlik. Oczywiście wspólnymi siłami damy radę, jak zawsze. Tylko nasi kibice znów muszą uzbroić się w cierpliwość, której zdecydowanie im brakuje.  Chcą wszystko już i na teraz. Tak niestety się nie da. Sukces i drużynę buduje się długimi miesiącami, czasami latami. Nie można w ciągu kilku tygodni zrobić czegoś ekstra. Zawsze potrzeba trochę czasu, by wszystko dobrze się zgrało i poukładało. Dorośli powinni to wiedzieć. Lecz to tylko teoria, która w tym przypadku się nie sprawdza. Oczywiście po słabszym meczu najłatwiej jest krytykować i mieć pretensje do trenera. Nie ukrywam, popełniłem pewne błędy i porażkę biorę na siebie. Szkoda tylko, że gdy wygrywamy to ci sami ludzie odwracają głowę w drugą stronę i nie mają odwagi podejść do trenera i mu pogratulować. Ale cóż. Taka jest mentalność pewnych ludzi, zazdrosnych i zawistnych. Wygrywać lubimy, ale z porażkami nie umiemy się pogodzić.

Wracając do meczu, rywal pokazał, że jest w ścisłej czołówce nie bez powodu. Wygrał zasłużenie. Może uda się nam zagrać rewanż po zakończeniu sezonu by przekonać się czy dzisiejszy wynik jest spowodowany naszą słabszą dyspozycją, czy też przeciwnik w ostatnich miesiącach zrobił tak duże postępy.

KS Kutno 2004 – Sokół Aleksandrów Łódzki 2-5 (0-2)
1-3 Tomczak Bartek
2-5 Krygiel Miłosz asysta Wasilewski Sergiusz

Skład, w którym wystąpiliśmy:
Wojtczak Kuba – Tomczak Bartek (Kowalski Dawid), Radecki Miłosz, Zagórowski Emil (Stańdo Bartek) – Sadowski Kacper (Stefan Milan), Sadowski Kacper, Krygiel Miłosz (Wasilewski Sergiusz).

PODZIEL SIĘ