Piłkarze KS-u Kutno przegrali w Krośniewicach z tamtejszą Krośniewianką Expom Krośniewice aż 0-4 (0-1).
Zobacz zdjęcia z meczu
Kutnianie do Krośniewic pojechali bez kilku kluczowych zawodników. Największym nieobecnym był Gracjan Sobczak, który nadal nie został zgłoszony do rozgrywek (pojawiły się problemy z certyfikatem piłkarza, który występował ostatnio w Holandii. Zabrakło także m.in. Bartosza Kapruziaka i Michała Wietrzyka.
Mimo to, w spotkaniu, które określane było mianem „derbów ziemi kutnowskiej”, od początku inicjatywę przejęli piłkarze prowadzeni przez Sławomira Ryszkiewicza.
Pierwszą dogodną okazję KS stworzył sobie w 12. minucie, gdy piłkę po uderzeniu głową z największym trudem na rzut rożny wybił Marcin Błaszczyk. Chwilę później w ogromny zamieszaniu w polu karnym z bliska strzelał Jacek Walczak, ale piłka nie znalazła drogi do siatki.
W 24. minucie Mariusz Jakubowski padł w polu karnym Krośniewianki jak ścięty i choć domagał się rzutu karnego, to gwizdek sędziego Krzysztofa Walczaka milczał.
Z minuty na minutę napór kutnowskiej drużyny rósł i wydawało się, że gol na 1–0 dla KS–u jest kwestią czasu.
W 33. minucie niespodziewanie to gospodarze objęli prowadzenie, a do bramki strzeżonej przez Karola Czekalskiego drogę znalazł Krystian Osiński, jeden z najlepszych graczy Krośniewianki.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i po pierwszej połowie Krośniewianka niesiona żywiołowym dopingiem swoich fanów prowadziła 1–0.
Po zmianie stron przyjezdni z Kutna ruszyli do zmasowanych ataków. W ciągu kilku minut egzekwowali kilka rzutów wolnych – po uderzeniu Mariusza Jakubowskiego piłka otarła się o poprzeczkę – ale piłka nie chciała zatrzepotać w krośniewickiej bramce.
Gospodarze przetrwali napór KS–u i… w 54. minucie prowadzili już 2–0. Sędzia podyktował rzut karny dla Krośniewianki, a jego pewnym wykonawcą okazał się Krystian Osiński.
Podopieczni Sławomira Ryszkiewicza dobrze nie otrząsnęli się po stracie bramki, a przegrywali już 3–0! W 56. minucie w ogromnym zamieszaniu w polu karnym największym sprytem popisał się Michał Szymczak i było już praktycznie „po meczu”.
Szkoleniowiec KS–u widząc nieporadność swoich piłkarzy zdecydował się na kilka roszad, jednak te nie zmieniły obrazu gry. Na boisku pojawili się m.in. Igor Wójcik, Adam Pokorski czy Piotr Mucha. Wcześniej na murawie zameldował się także Norbert Stasinowski.
Prowadząc 3–0 Krośniewianka cofnęła się na swoją połowę i czekała na wyprowadzenie zabójczej kontry. Z kolei kutnianie grali bez jakiegokolwiek pomysłu i praktycznie nie stworzyli sobie żadnej klarownej okazji do zdobycia honorowego gola.
Patent na strzelanie goli mieli za to gospodarze. W 87. minucie na 4–0 podwyższył Michał Szymczak i z trybun usłyszeć można było głośne „na kolana…” Krośniewiczanie mieli jeszcze kilka świetnych sytuacji m.in. Michał Szymczak i wprowadzony w drugiej połowie – grający prezes – Patryk Popielarczyk, ale więcej goli już nie padło i Krośniewianka rozbiła KS aż 4–0.
– Czuję się jak zbity pies. Można przegrać mecz, ale nie takim wynikiem. Wszystkiego się mogłem spodziewać, ale nie takiej nonszalancji w drugiej linii i defensywie. Taka postawa nie przystoi zawodnikom, którzy jeszcze niedawno grali w wyższych ligach. Po tym meczu nikt nie zasługuje na to, by powiedzieć o nim choćby jedno dobre słowo. Czuję się strasznie po tej porażce. Wynik 0-4 świadczy o tym, że nie ma w nas ambicji i woli walki. Wydaje mi się, że przegraliśmy ten mecz już przed pierwszym gwizdkiem – powiedział EKU24 tuż po meczu Sławomir Ryszkiewicz, trener KS-u.
Krośniewianka Krośniewice 4–0 KS Kutno
1–0 33` Krystian Osiński
2–0 54` Krystian Osiński
3–0 56` Michał Szymczak
4–0 85` Michał Szymczak
Źółte kartki: Kalinowski, Osiński, Szymczak – Stasinowski, Domański.
Krośniewianka: Błaszczyk – Zagajewski G., Dopieralski, Hartwich B.(Oleksy), Pląskowski – Szymczak R. (Wiśniewski) , Osiński, Zagajewski K., Szymczak M. (Nowicki) , Kalinowski (Popielarczyk), Hartwich Ł.
KS Kutno: Czekalski – Domański (81` Mucha), Seklecki (66` Wójcik), Hubert Pokorski, Grzegorek – Ławniczak (60` Adam Pokorski) , Jakubowski, Walczak, Błaszczyk (46` Stasinowski) – Michalski, Kierus.