Kolejna wygrana na Kościuszki

0
1037

Piłkarze KS Sand Bus Kutno dopisują do swojego dorobku kolejne, ósme zwycięstwo. Dziś podopieczni Dominika Tomczaka pokonali na własnym obiekcie Zjednoczonych Stryków. Mecz zakończył się wynikiem 2:1. Spotkanie było zacięte i wcale nie było pewne, że goście nie wrócą do Strykowa bez choćby jednego punktu.

Spotkanie rozpoczęło się pięknie dla piłkarzy KS-u. Już w 3 minucie bramkarz gości musiał wykazać się kunsztem broniąc strzał z bliskiej odległości. Piłka wyleciała za końcową linię i mieliśmy rzut rożny. Zawodnicy KS-u zamienili korner na bramkę, a gola na 1:0 strzelił Adrian Marcioch.

Na kolejne zagrożenie pod bramką gości czekaliśmy do 8. minuty. Wówczas dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się Grzegorz Brochocki. Piłka przeleciała minimalnie obok słupka.

Potem na kilka minut inicjatywę przejęli piłkarze ze Strykowa, którzy raz środkiem, innymi razem akcjami oskrzydlającymi próbowali przedrzeć się w okolice pola karnego KS-u. W 12. minucie przyniosło to skutek. Pod bramką kutnian zrobiło się spore zamieszanie, jednak defensorzy stanęli na wysokości zadania i piłka została wybita na rzut rożny. Dośrodkowanie z narożnika boiska nie przyniosło zagrożenia w polu karnym KS-u.

Potem to zawodnicy Dominika Tomczaka mocniej przycisnęli rywala, nie dając mu możliwości wyjścia z piłką z własnej połowy. W 16. minucie mało brakowało, by podwyższyli prowadzenie. Groźny strzał oddał Adrian Kralkowski, lecz piłka po jego uderzeniu poszybowała nad bramką.

W 24. minucie zrobiło się niebezpiecznie w okolicach pola karnego KS-u. Jeden z piłkarzy gości oddał celny strzał z rzutu wolnego, który pewnie obronił Paweł Sobczak. Jednak w 32. minucie goalkeeper gospodarzy skapitulował. Po rzucie rożnym piłkę do bramki skierował Michał Drogosz, najskuteczniejszy strzelec Zjednoczonych w tym sezonie.

Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy. W 40. minucie po akcji Wielgusa udało się wywalczyć korner, lecz nic z niego nie było. Trzy minuty później bliski strzelenia bramki do szatni był Brochowski, ale jego strzał z ostrego kąta przeleciał obok dalszego słupka bramki. Natomiast w 45. minucie w polu karnym przewrócił się Mariusz Jakubowski, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia i nie wskazał na wapno. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Początek drugiej części spotkania nie był zbyt interesujący. Gra była szarpana, zarówno gospodarze jak i goście nie unikali walki i fauli. Groźnie pod bramkami było tylko po rzutach wolnych i rożnych, jednak bramkarze i obrońcy obu drużyn nie dawali się zaskoczyć.

Ciekawie zrobiło się około 64. minuty, kiedy jeden z piłkarzy gości oddał niezwykle groźny strzał. Na szczęście dla gospodarzy piłka minęła bramkę, po drodze dotykając słupka.

To musiało podziałać jak płachta na byka na podopiecznych Dominika Tomczaka, bowiem już minutę później mogli cieszyć się z ponownego objęcia prowadzenia. Po pięknej, zespołowej akcji piłkę do bramki strzałem po długim rogu skierował Adrian Kralkowski.

Potem gra znów zrobiła się taka, jak na początku drugiej połowy, czyli oprócz fauli i zagrożenia pod bramkami głównie po stałych fragmentach gry nie działo się wiele ciekawego.

Zmieniło się to dopiero pod koniec spotkania. W 81. minucie dwukrotnie wykazał się Paweł Sobczak najpierw broniąc groźny strzał, a kilka chwil później łapiąc uderzenie z rzutu wolnego z ok. 20 metrów.

Cztery minuty później niewiele brakowało, by piłkarze KS-u po raz trzeci cieszyli się z bramki. Świetnym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Adrian Marcioch. Niestety, żaden z jego kolegów nie zdołał oddać strzału, a obrońcom Zjednoczonych udało się zażegnać niebezpieczeństwo.

Z kolei w 88. minucie Krystian Marcioch próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem z dystansu. Piłka poszybowała nad poprzeczką.

Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył 6 minut. Ten czas próbowali wykorzystać piłkarze ze Strykowa, którzy często gościli pod i w polu karnym KS-u. Z zagrożeniem radzili sobie jednak Paweł Sobczak i jego koledzy z bloku defensywnego.

Gościom udało się wypracować jedną, niezwykle groźną sytuację, kiedy jeden z nich po dośrodkowaniu z prawej strony posłał strzał kilka centymetrów nad bramką.

To była najlepsza okazja Zjednoczonych do wyrównania. Po niej sędzia zagwizdał po raz ostatni. Trzy punkty zostają w Kutnie, a Dominik Tomczak i jego drużyna dopisali do swojego konta ósmą wygraną.

KS Sand Bus Kutno – Zjednoczeni Stryków 2-1 (1-1)
1:0 3′ A. Marcioch
1:1 32′ Drogosz
2:1 65′ Kralkowski

KS: P. Sobczak – Padzik, Kowalczyk, Kaczor, Kobryń, Petrov (62′ K. Marcioch), Wielgus (93′ Skwara), Kralkowski (87′ Ambroziński), Jakubowski (46′ Cichacki), A. Marcioch (94′ I. Sobczak), Brochocki (Dębowski)

PODZIEL SIĘ